niedziela, 24 maja 2020

Wysiłek mechaniczny i świadomy


Kiedy osoba w tej Pracy przestaje się starać, często mówi się, że dryfuje. Dryfować oznacza brak kierunku. W innych przypadkach mówi się, że zasnął. Zasnąć w tej Pracy oznacza po prostu zapomnieć o tym wszystkim. Na przykład, człowiek może tak zanurzyć się w życiu, że zapomina o wszystkim, co wiąże się z Pracą. Wtedy nie tylko dryfuje, ale szybko zasypia. W tej dyskusji będę mówił o wysiłku. Praca zależy od wysiłku. Opiera ona się na wysiłku, ale wysiłku pewnego rodzaju. Po pierwsze, wysiłek dzieli się ogólnie na dwa rodzaje, mechaniczny i świadomy. W sensie ogólnym, wysiłek mechaniczny jest tym, co musimy zrobić, do czego życie nas zmusza. Wszystkie zwierzęta, cała natura, całe życie organiczne, z których stanowimy niewielką część, muszą podejmować wysiłek mechaniczny. Weźmy przykład. Jeśli pada deszcz, trzeba postawić parasol. Właśnie o to chodzi w wysiłku mechanicznym, a przez taki wysiłek dostosowujemy się do życia.

Świadomy wysiłek oznacza wysiłek, który nie jest potrzebny w życiu i nie jest spowodowany przez życie. To znaczy, że życie nie jest jego przyczyną; źródło jego pochodzenia nie leży w życiu. Oznacza to, że do podjęcia świadomego wysiłku, dzięki któremu możliwy staje się wysiłek świadomy, potrzebne jest inne źródło niż interes życia. Czy kiedykolwiek zadałeś sobie pytanie, czy naprawdę wierzysz, że istnieją jakieś wpływy nie należące do życia i pochodzące z innego źródła? Pozwól, że przypomnę ci, co mówi ta nauka. Istnieją dwa rodzaje wpływów w samym życiu, zwane wpływami A i B. Wpływy A są tworzone w życiu przez jego zderzenia i tarcia, przez zazdrość i nienawiść, przez ambicje, wojny, zbrodnie, handel, interesy, prawa, i tak dalej. Ale istnieją w życiu wpływy B i mówią innym językiem, ponieważ pochodzą ze źródła spoza życia  - z tego, co nazywamy wpływami C - czyli od ludzi, którzy przeszli indywidualną ewolucję. Wpływy C nie pochodzą z kręgu mechanicznej ludzkości, ale ze świadomego kręgu ludzkości. Ale nie jest możliwe, aby wpływy C dotarły bezpośrednio do życia. Nie zostałyby one zrozumiane. Jest to inny język, którego musimy uczyć się powoli. Życie zmienia je we wpływy B. Ale chodzi o to, że ten system opiera się całkowicie na istnieniu tych innych wpływów, różniących się od życia, zwanych wpływami B i C - w rzeczywistości na wpływach C. Dlatego musimy nauczyć się nowego języka. Musicie zrozumieć, że gdyby człowiek nie miał wewnętrznego sekretnego przeznaczenia, gdyby nie był ziarnem, a często bardzo nieszczęśliwym, to nic by mu nie pomogło uratować życia i jego interesów. Ale wewnętrzne przeznaczenie człowieka nie leży w życiu. To nasienie, które jest człowiekiem, jest zdolne do własnej ewolucji i tylko niektóre rodzaje światła i ciepła mogą się rozwijać - nie światło i ciepło słońca, które rządzi zewnętrznym życiem i jest jego źródłem. Mówię to wszystko tutaj, ponieważ jeśli te dwa przeznaczenia człowieka nie są sformułowane w waszych własnych umysłach, to trudno jest zrozumieć o co chodzi w Pracy. Praca jest tym, co nazywane jest Czwartą Drogą, w odróżnieniu od trzech innych Dróg. To jest w życiu i dlatego człowiek musi wiedzieć, jak być w życiu i jak korzystać z życia i otrzymać to, czego chce od życia i jednocześnie być w Pracy. Jest to możliwe tylko dla niektórych rodzajów ludzi - "Dobrych Gospodarzy", którzy wykonują swoje obowiązki w życiu, ale nie wierzą w życie. I musicie zdać sobie sprawę, że w tej pracy nie wymaga się od was rezygnacji z życia lub czegoś takiego. Przeciwnie, ta praca uświadamia wam, że wy idiotycznie używacie życia tak dalece, jak tylko możliwe. Ale nie wolno ci ufać życiu i gubić się w nim i myśleć, że cel leży w doświadczeniu życiowym.

Przy podejmowaniu wysiłku należy się zastanowić, z jakiej części siebie wynika ten wysiłek. Osoba może podjąć wysiłek przeciwko negatywnym emocjom publicznie, na przykład w obawie przed zrobieniem z siebie głupca przed innymi, przed utratą pracy, itp. Jest to wysiłek mechaniczny. Jak tylko znajdzie się w domu, będzie wyrażał swoje negatywne emocje. Świadomy wysiłek jest zupełnie inny i wynika z innej części.

Kiedy człowiek odczuwa istnienie wpływów A i B i zdaje sobie sprawę, że wpływy C muszą istnieć poza życiem, aby odpowiedzieć na obecność wpływów B w życiu, zaczyna odczuwać istnienie czegoś wyższego niż on sam. Zaczyna to budzić centrum emocjonalne i umożliwiać świadomy wysiłek. W przeciwnym razie człowiek będzie odczuwał tylko swoje emocje i pozostanie w wąskiej sferze siebie.

Najważniejszym świadomym wysiłkiem jest pamiętanie siebie. Zawsze jest to trudne, ponieważ wszyscy zapomnieliśmy siebie dawno temu, ale jest to całkiem niemożliwe, jeśli człowiek nie ma poczucia wyższych wpływów i nie widzi różnicy między wpływami A i B w życiu. Pamiętanie siebie musi mieć czynnik emocjonalny, nie siebie, nie osobowości, ale czegoś głębszego, albo, jeśli wolisz, wyższego niż zwykłe "ja". Czynnik woli wkracza w pamiętanie siebie - nie jaźń-wola, ale świadoma wola.

piątek, 20 września 2019

Karma-joga

Karma-joga jest nauką działania wraz z nieidentyfikowaniem się. To zdanie musi być zapamiętane przez wszystkich. Nie wolno go zamieniać w "naukę działania bez identyfikowania się". Istotą Karma-jogi jest spotykanie się z nieprzyjemnymi rzeczami na równi z rzeczami przyjemnymi. To znaczy, w praktykowaniu Karma-jogi nie zawsze staramy się unikać nieprzyjemnych sytuacji, rzeczy, jak to zwykle robią ludzie. Życie ma się spotkać z nieidentyfikacją. Kiedy jest to możliwe, życie staje się naszym nauczycielem; w żadnym innym sensie nie może stać się nauczycielem, bo życie odbierane samodzielnie jest bez znaczenia, ale odebrane jako ćwiczenie staje się nauczycielem. (...) Nic nie może zmienić bycia tak bardzo, jak ta praktyka - mianowicie, aby wziąć nieprzyjemne rzeczy w życiu jako ćwiczenie. I cokolwiek, co działa na bycie, jednocześnie zwiększa nasze siły. Odbieranie życia z nieidentyfikowaniem się nie oznacza pustego działania; oznacza działanie w oparciu o rzeczywistą podstawę, cel i zrozumienie idei i znaczenia Pracy.

Niemożliwe jest zrozumienie życia w kategoriach jego samego. Branie go samego wywołuje olbrzymie zamieszanie. Coś musi być dopasowane w ciągu całego życia, system idei, takich jak Praca, aby nadać mu znaczenie. Karma-joga nadaje życiu sens. (...) Wszystkie idee Pracy są niezbędne, by zmienić życie w sens dla siebie samego.



Może warto zauważyć w tym miejscu, że z punktu widzenia prawa 3 sił życie dla Pracy może stanowić drugą siłę (pasywną) lub trzecią (neutralizującą). Praca jest zawsze siłą aktywną, życie może przynosić różnego rodzaju przeszkody, stanowiąc siłę hamującą. Wówczas potrzebne jest odnalezienie siły neutralizującej, aby zrealizować dowolne działanie. Ta siła może płynąć z Pracy lub Życia. Dokładniej chodzi tu o wiedzę lub pomysł. Przykładowo medytacja podczas której wyobrażamy sobie wykonywanie jakichś zadań będzie stanowić siłę neutralizującą ze źródła Pracy, ponieważ dotyczy skupienia świadomości. Innym przykładem może być świadome, wewnętrzne postanowienie zrobienia czegoś, podjęcie świadomej decyzji i nastawienie na wykonanie celu wbrew przeciwnościom losu czy wbrew lenistwu i niechęci własnej maszyny. Źródło tej siły nie leży w Życiu, ponieważ cel nie musi być zupełnie racjonalny (w sensie maksymalizacji zysku). Co więcej, użyte środki czy aktywa (w tym czas, miejsce czy ryzyko) nie muszą być także w pełni racjonalne - liczy się tylko wykonanie. Czucie walki ze swoją mechanicznością stanowi tu trzecią siłę. Jeszcze innym przykładem jest wykorzystanie wiedzy o prawie oktaw.
Z kolei ze strony Życia trzecia siła może przejawiać się różnorodnie. Może być to poszukiwanie metod zwiększających własną efektywność. Jeśli znajdziemy sposób na ułatwienie sobie pracy, to dane zadanie wykonamy mniejszym nakładem kosztów, stąd owa "neutralizacja". Inny przykład to poszukiwanie motywacji, choćby przyznając sobie nagrody. Można w końcu połączyć te przykłady. Załóżmy, że mamy zadanie sprzątać mieszkanie i czujemy przed tym opór. Zwykłe szukanie motywacji polegałoby na tym, że w nagrodę za wykonanie zadania poczytamy fajną książkę. Jednak zamiast sprzątać mieszkanie, a potem czytać książkę, możemy jednocześnie sprzątać i słuchać audiobooka (jeśli jest taka wersja). Ma tu miejsce jednocześnie zwiększanie efektywności (bo możemy sprzątać dłużej albo wolniej) i zwiększenie motywacji jednocześnie.

Jeżeli jednak ćwiczymy karma-jogę, to siłę neutralizującą musimy czerpać tylko/głównie z Pracy. Karma-joga wymaga bowiem wewnętrznego nastawienia na spotykanie się z nieprzyjemnościami życia.

sobota, 15 czerwca 2019

Podział Centrum Emocjonalnego na stronę negatywną i... nie-negatywną

Zanim zacznę tłumaczyć dalsze fragmenty Nicolla, muszę wtrącić uwagę na temat tej części. Nicoll stwierdza, że Centrum Emocjonalne nie dzieli się na stronę pozytywną i negatywną, jak w przypadku Centrum Intelektualnego, a jedynie nabywa w ciągu życia część negatywną, natomiast sama w sobie ta część nie jest naturalna. Trudno mi się zgodzić z takim twierdzeniem. Bo dlaczego miałaby istnieć taka asymetria między centrami? Skoro Centrum Intelektualne naturalnie się dzieli na pozytywne i negatywne, to dlaczego miałoby tak nie być w przypadku Centra Emocjonalnego? Oczywiście Nicoll podąża tutaj za ideą Gurdżijewa i Uspienskiego, którzy poświęcają dużo uwagi negatywnym emocjom, z którymi należy walczyć. Rzeczywiście, negatywne emocje są zawsze, bez wyjątku złe dla rozwoju człowieka i należy dążyć do ich eliminacji, tak jak to opisują Gurdżijew i Uspienski. Ale nie można twierdzić, że skoro z negatywnymi emocjami należy się zmagać, to są one nienaturalne dla człowieka, ale nabyte przez niego. Sam Gurdżijew powiedział, że Czwarta Droga jest drogą walki z naturą, Bogiem. Rzecz jasna należy to odpowiednio rozumieć. Jesteśmy naturalnie maszynami i niczym więcej. Natura czy Bóg, który nas stworzył, nie chce niczego więcej od nas, nie chce byśmy osiągnęli świadomość i własną wolę. Dla natury dobrze jest, jeśli pozytywne i negatywne emocje mieszają się ze sobą albo wymieniają nawzajem, bo wtedy jest pewność, że nie rozwiniemy się, że będziemy stać w miejscu, a dokładniej będziemy kręcić się w kółko (prawo siedmiu, prawo oktaw) - ponieważ służymy jedynie jako pokarm dla natury, która karmi się naszą energią. Dlatego mamy ją tracić, aby natura mogła ją zyskać. Na skutek prawa siedmiu negatywne emocje sprowadzają nas do punktu wyjścia, zabierają energię do działania, odwracają uwagę od rzeczy istotnych i celu, jaki sobie wyznaczyliśmy.

Z punktu widzenia prawa 3 sił, emocje pozytywne wyrównują się z negatywnymi, tak że nie osiągamy nic świadomie. Dzieje się to w czasie, najpierw są często emocje pozytywne (zapał do pracy, silna motywacja), które potem zamieniają się w negatywne (znudzenie, niechęć, robienie rzeczy na siłę), tak że nie kończymy swoich planów albo te plany wiecznie przesuwają się w przyszłość. Zauważmy, że właśnie po to jest czas, którego upływ jesteśmy w stanie zrozumieć. Ścisłe wyznaczanie terminów jest dlatego istotne, bo to jest test - testujemy nasze wyniki i poziom rozwoju. Aby nasz plan powiódł się nieprzypadkowo, potrzebna jest trzecia siła, która negatywne emocje osłabi. Trzeba znaleźć w sobie tę trzecią siłę i Czwarta Droga służy do tego.

Ideę Nicolla można jednak wziąć w obronę. Centrum Ruchowe także nie posiada strony pozytywnej ani negatywnej. Oczywiście występują pewne negatywne przejawy tego centrum, jak np. dziwne nawyki, typu obgryzanie paznokci, gryzienie długopisu itp., ale wątpliwe, żeby podłożem było samo to centrum, a raczej zastępuje inne centra, np. emocjonalne w przypadku nudy lub stresu, albo instynktowe w przypadku głodu.
Być może rozwiązaniem tej asymetrii między centrami byłoby założenie, że Centrum Ruchowe nie dzieli się na pozytywne i negatywne, Intelektualne dzieli się, a Emocjonalne jest pomiędzy nimi - człowiek bardzo łatwo wpada w negatywny stan, jego centrum emocjonalne jest skłonne do tego, jednak można te emocje zredukować lub wyeliminować.

Trzeba w tym miejscu jeszcze zwrócić uwagę na dodatkowy aspekt, który komplikuje tę analizę. Mianowicie dużą rolę w doznawaniu negatywnych emocji pełni wychowanie. Jeśli człowiek od dziecka był wychowywany w duchu karania, to w przyszłości prawdopodobnie będzie także sam się karał. Prawidłowe wychowanie zwiększa szanse, że człowiek w dorosłości będzie kontrolował emocje. W tym sensie nabywamy negatywną stronę emocji.

Natomiast w przypadku Centrum Intelektualnego nie da się i nie powinno się eliminować negatywnych myśli, które są potrzebne do porównywania rzeczy ze sobą. Np. gdybym nie potrafił krytycznie myśleć, to nie dokonałbym tej krytyki Nicolla i przyjmowałbym wszystko co pisze za prawdę. W mojej krytyce nie ma jednak nuty emocji - to czysto intelektualna analiza.

Nicoll sporo poświęca czasu na opis wpływu negatywnych emocji na człowieka. Ze względu na powyższą krytykę, a także dość oczywiste zdania, pominę spore fragmenty. Natomiast zwrócę uwagę, że Autor daje poniższą grafikę reprezentującą podział Centrum Emocjonalnego:


I jak pisze:

To reprezentuje Centrum po tym, gdy nabyło negatywną część w kontakcie z życiem. Nie proponuję na tym etapie mówić więcej na temat różnych części negatywnego aspektu Centrum Emocjonalnego, z wyjątkiem tego, że punktem wyjścia dla twojego osobistego myślenia na ten temat jest to, że wszystko w części negatywnej działa w niewłaściwy sposób, jakby na odwrót.

Jak widać podany schemat nie zawiera części pozytywnej. Skoro negatywna część jest nabyta, to znaczy, że gdyby jej nie było, nie byłoby podziału na część pozytywną i negatywną. Na tym obrazku można dopisać istotnie "Część pozytywna", ale będzie to skutek po prostu tego, że powstała część negatywna. Dobro nie istnieje bez zła. Negatywna część będzie konstytuować część pozytywną.

Jest jeszcze jedna perspektywa i wyłumaczenie. Pozytywne emocje kojarzą się z przyjemnością. Są jednak emocje subtelniejsze od krótkotrwałych przyjemności, jak np. satysfakcja albo miłość do swoich najbliższych czy patriotyzm. Nie można ich nazwać przyjemnościami. Ktoś powie, no dobrze, ale przecież są to nadal pozytywne emocje i mogą stanowić przeciwieństwo tych negatywnych. Tak to prawda, ale możemy szukać dalej. Weźmy np. współczucie - czy to jest negatywne czy pozytywne uczucie? W końcu mój ulubiony przykład - tzw. cierpienie świadome, intencjonalne. Powstaje ono ze świadomego wyboru, własnej woli, w danym celu. Przykładem tego cierpienia może być poświecenie siebie lub swoich najbliższych dla wyższych idei. Chrystus poświęcił własne życie dla zbawienia ludzkości. Cierpienie świadome na pewno nie jest przyjemne, ale nie jest negatywne. Czy można nazwać je pozytywną emocją? Nasz język nie odpowiada tutaj charakterowi tej emocji. Stąd prędzej byśmy nazwali górną część centrum nie-negatywną, co nie będzie tożsame z emocjami pozytywnymi w potocznym sensie.

W kontekście tematu, przytoczę na koniec ostatni fragment:

Dodam jedną lub dwie rzeczy o negatywnych emocjach. Są bardzo silne. Mogą zainfekować każdego. To jeden z powodów, dla których są one tak powszechne i dlaczego ludzie lubią być negatywni, bo wtedy mogą tak łatwo skrzywdzić każdego. Pamiętasz, że w pracy jest bardzo trudne powiedzenie - mianowicie, że zawsze jest to twoja wina, jeśli jesteś negatywny. Trudno to sobie uświadomić. Zawsze wydaje się, że to wina drugiej osoby. Przypomnę wam również, że szczególną cechą negatywnych emocji jest to, że rozwijają się dalej samoistnie, zawsze tworząc świeże negatywne emocje, długo po usunięciu przyczyny. Biorą też tyle energii i marnują ją bezużytecznie, że ludzie często chorują.