niedziela, 27 listopada 2016

Dopóki nie podzielisz się na dwa, dopóty nie zmienisz nic w sobie

(1) Jeżeli człowiek bierze siebie jako jedność, żadna walka nie może się w nim rozwinąć. Jeśli żadna walka nie rozwinie się w nim, nie może się zmienić. Dlaczego tak jest?

(2) Jeżeli człowiek przyjmuje, że jest tylko jedną rzeczą, która działa, myśli i czuje, tzn. jedno "ja" - wtedy nie może zrozumieć, że może być jedna rzecz, która wydaje rozkazy i druga, która jest posłuszna. 
To oznacza, że jeśli człowiek uważa się za jedność, nic nie może się w nim zmienić. Praca mówi: "Dopóki człowiek nie podzieli siebie na dwa, nie może przesunąć się z miejsca, w którym jest (w sobie)." - tzn. nie może być inny w sobie.

(3) Jeśli człowiek jest tak zahipnotyzowany i dlatego tak pogrążony we śnie, myśląc, że jest jeden, nie może otrzymywać idei pracy. Co jest celem praktycznej strony tej pracy - idei i konstrukcji powiązanych z pracą nad sobą? Tym celem jest skłonić człowieka do pracy nad sobą dzieląc siebie na stronę pracującą i stronę mechaniczną - to znaczy obserwować się pod kątem idei pracy. W tym przypadku strona obserwująca patrzy na stronę obserwowaną. Tak więc człowiek staje się dwojaki - obserwującą częścią i obserwowaną częścią.

(4) Jeśli człowiek myśli, że jest jeden i jednostką, tak że jest zawsze tym samym sobą, który działa i myśli, to jak może obserwować siebie? Nie może, bo wyobraża sobie, że jest jeden i nie ma czego obserwować. W tym przypadku człowiek wierzy, że obserwacja oznacza obserwację czegoś na zewnątrz niego - samochodów, ulic, ludzi, krajobrazów itp. Ale samo-obserwacja nie jest czyniona przez zewnętrzne zmysły, które pokazują tylko to co nie jest nami - czyli zewnętrzny świat. (...)

(7) Po długim czasie pracy, która rozpoczyna się od woli samo-obserwacji - tzn. obserwacji "ja" - zaczynamy działać i kontrolować mechanicznego człowieka. Czynimy to poprzez gromadzenie wokół siebie wszystkich "ja" w osobowości, która chce i może pracować. Ten etap jest nazwany "Zastępcą Zarządcy". Jeżeli się utrzyma pomimo pokus, zaczyna się dziać coś bardzo dziwnego. Pokusy w pierwszym etapie pracy zmagają się całkowicie przeciwko wątpliwościom, złym interpretacjom, oszczerstwom, skrupułom, znajdowaniu błędów, wymaganiom itp. Jest to moment, gdy człowiek musi być najpierw kuszony w taki sposób, że byłoby to korzystne dla dalszego przebudzenia. Obserwowanie "ja" gromadzi te "ja", które mogą pracować i rozumieć pracę. Tworzą one małą grupę "ja" nazywaną Zastępcą Zarządcy, które muszą zmagać się i walczyć nie tylko z fałszywą osobowością, ale także z nierozwiniętą esencją. Jeżeli Zastępca Zarządcy, pomimo niekończących się porażek, staje się wystarczająco silny, zbliża się "Zarządca". "Zarządca" należy do czegoś powyżej człowieka. Przychodzi on najpierw w przebłyskach i często, gdy się zbliża, ludzie mają wielkie trudności albo zewnętrzne, albo zmagają się z negatywnymi stanami. "Zarządca" przychodzi z innego poziomu. By otrzymać "Zarządcę", człowiek musi poddać się nowym kierunkom siebie, nowym porządkom swojego umysłu czy nawet komórek mózgu. Ale to zawsze dzieje się w najlepszy z możliwych sposobów dla jednostki i można to wytrzymać. Jest to dążenie do skontaktowania się z wyższymi centrami.


Ten fragment warto krótko skomentować. Podział siebie na 2 części - część świadomą i część mechaniczną. Gdyby zapytać co oznacza część świadoma, to np. w naukach Anthony'ego de Mello, dostalibyśmy odpowiedź, że chodzi o "Obserwatora" (np. "Przebudzenie", 1990). Ale system Gurdżijewa jest o wiele bardziej złożony. Obserwator to jest początek. Warto zwrócić uwagę, że punkt (7) wprowadza nową, dość trudną ideę. Gurdżijew odróżnia "Obserwatora" od "Zarządcy", dlatego że Zarządca wywodzi się niejako z części mechanicznej. Ale co to jest część mechaniczna? Wszystko co nie jest Obserwatorem, a dotyczy jakoś naszego bycia, stanowi część mechaniczną, a więc wszystkie małe "ja", niezbyt świadome swojego postępowania, swoich nawyków, działające, czujące i myślące pod wpływem instynktów lub nawyków - to właśnie tworzy naszą mechaniczność. Zarządca powstaje w wyniku połączenia wszystkich małych "ja" w jednolite duże "Ja". Ta jedność sprawia, że nasz Zarządca jest o wiele bardziej świadomy od tych pojedynczych małych "ja". Nie znaczy to, że osiągnął pełną świadomość. Właśnie dlatego ciągle istnieje różnica pomiędzy Obserwatorem a Zarządcą. Pod kątem etapów rozwoju człowieka, małe "ja" odpowiadają człowiekowi nr 1, 2 i 3. "Zastępca Zarządcy" odpowiada człowiekowi nr 4. Zarządca odpowiada człowiekowi nr 5. Natomiast połączenie Obserwatora i Zarządcy odpowiada dopiero człowiekowi nr 6 i 7. Człowiek nr 6 to forma pośrednia, można powiedzieć analogia do Jezusa Chrystusa, natomiast człowiek nr 7 to oczywiście analogia samego Boga, czystej świadomości w działaniu, połączenie inteligencji, wiedzy i działania w jedną całość.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz